Tak, tak to już lato, radośniej serca biją ;) ... a w głowach naszych klientów pojawia się pytanie "Czy latem można robić mikropigmentację"?
Wszystko już wyjaśniam:
Zabieg mikropigmentacji można robić o każdej porze roku. Nie ma znaczenia czy za oknem panuje siarczysty mróz, czy intensywnie świeci słońce,a my szukamy wytchnienia w cieniu.
Cała procedura i zabieg przebiegają tak samo, po prostu po zabiegu należy dostosować się do naszych zaleceń, zachować należytą ostrożność, która tak naprawdę nie wykracza poza ramy zdrowego rozsądku i zaleceń lekarzy, dotyczących ochrony skóry i głowy przed nadmiernym nasłonecznieniem.
Zacznijmy od początku:
Podczas zabiegu mikropigmentacji cieniutką igłą wprowadzamy pigment pod naskórek, w wyniku czego mogą zdarzyć się mikro-urazy.
Do momentu zagojenia zadraśnięć, należy unikać środowisk ciepłych i wilgotnych, ponieważ wpływa to na rozwój bakterii, grzybów i pleśni. Zabrzmiało bardzo poważnie, a co to oznacza w praktyce?
Pierwsze trzy dni po zabiegu, myjemy głowę samą wodą, nie stosując żadnych szamponów czy mydeł, nawet tych najbardziej delikatnych i naturalnych. Jednocześnie chronimy głowę przed zabrudzeniami. Pozwólmy pigmentowi osadzić się pod naskórkiem.
Bezpośrednio po zabiegu mikropigmentacji nie powinniśmy narażać skóry głowy na silne nasłonecznienie. Przebywanie na słonecznej plaży nie jest najlepszym pomysłem na spędzenie dnia bezpośrednio po zabiegu.
Do momentu zagojenia się drobnych urazów na skórze głowy, nie wskazane jest korzystanie z pływalni. Woda na basenie narażona na obecność różnego rodzaju drobnoustrojów i bakterii jest chlorowana. Nie korzystamy też z chłodzących kąpieli w jeziorze czy morzu, ze względu na obecną w wodzie florę bakteryjną. Na podrażnioną skórę głowy może mieć to niekorzystny wpływ, utrudniać gojenie, powodować podrażnienie Warto jest poczekać, do momentu kiedy wszystkie urazy się zagoją, by z czystym sumieniem pływając kształtować sylwetkę, dbać o kondycję fizyczną i orzeźwiać się w upalne dni.
Oprócz unikania eksponowania głowy na słońce, korzystania z zbiorowych kąpielisk ważne jest by kilka dni po zabiegu nie narażać głowy na wystąpienie potu. Duży wysiłek fizyczny, bardzo duszne pomieszczenia nie są naszym sprzymierzeńcem. Pot to doskonała pożywka dla bakterii, niepożądanych drobnoustrojów, na pewno nie sprzyja przyspieszeniu gojenia się zadraśnięć.
A co w przypadku, kiedy bezpośrednio po zabiegu mikropigmentacji zadzwonią przyjaciele z atrakcyjną wycieczką "last minute" nad skąpane słońcem wybrzeże, w jakimś atrakcyjnym kraju?
Lepiej nie planować wakacji "na leżaku w ciepłym kraju" bezpośrednio po zabiegu. Jednak jak życie napisze taki scenariusz, cóż robić? Jak zawsze- DAĆ RADĘ! ;) ;)
Jeden z naszych pacjentów kilka dni po mikropigmentacji, lądował w Azji, ciekawy przygód jakie miały go spotkać.
Do bagażu, który standardowo towarzyszył mu podczas podróży, tym razem dołączył krem z bardzo wysokim filtrem, maszynka do golenia głowy i słomkowy kapelusz, który nieustannie zdobił głowę naszego podróżnika :)
Maszynka do golenia, była nieodzowna, żeby zachować naturalny wygląd. Odrastające naturalne włosy, które nie są ścięte na odpowiednią długość, kontrastują z tymi, które są imitacją krótko ściętego włosa. Poza tym, tuż po zabiegu, pigment był ciemniejszy, a odrastające włosy naturalne kontrastowałyby jaśniejszym odcieniem.
Maciej przyznaje, że podczas każdej podróży z opalonej skóry głowy schodziła mu skóra. Tym razem tak dbał i smarował głowę kremami, dodatkowo chowając swoją nową fryzurę pod kapeluszem, że nic takiego nie miało miejsca. Rozsądek nakazywał pielęgnację skóry głowy, żeby nie zaprzepaścić efektu nowej fryzury.
Jak widzicie, dbanie o swoją głowę po zabiegu mikropigmentacji nie jest zbyt wymagające. W moim odczuciu wręcz pomaga uniknąć nieprzyjemnych objawów zbyt dużej ekspansji na słońce.