środa, 21 czerwca 2017

Chcesz zapomnieć, jak to jest nie mieć włosów? Sławoj już nie pamięta! :)


W życiu jedyna stała, to zmiana". Nie lubię stabilizacji, monotonii, powtarzalności. Dzięki mojej pracy, która jest moją pasją, każdego dnia doświadczam fascynujących spotkań z ludźmi. Każdy klient  jest inny, ma niepowtarzalny temperament, inne oczekiwania, dla każdego coś innego jest inspiracją do działania. 
Każdy klient jest dla nas ważny, każdemu poświęcamy 100% naszej uwagi, umiejętności i czasu, jaki jest potrzebny na profesjonalne wykonanie zabiegu. 
Bardzo budujący jest fakt, że niektórzy klienci swoją otwartością, spontanicznością i zaufaniem sprawiają, że nasza współpraca układa się .... pogodniej :) Tak było w przypadku Sławoja. 
Inspiracją do zmian w przypadku Sławoja, był... prezent od żony :). 
Od początku naszych spotkań współpraca ze Sławojem układała się nietuzinkowo. Sławoj ma niesamowitą odwagę bycia sobą, co paradoksalnie nie jest, ani oczywiste, ani łatwe. 
Kiedy po raz pierwszy umawialiśmy się na spotkanie, wiedziałam, że w naszej klinice będziemy gościć nie tylko naszego klienta, ale także jego bliskich. Wspólnie z żoną Sławoja linergiści Maciej i Judyta omówili całą procedurę zabiegu, rozwiali wątpliwości, omówili kształt nowej fryzury, 
Nasz pacjent nosił w sobie obawy, czy efekt mikropigmentacji nie będzie zbyt intensywny, przez co nie będzie wyglądał naturalnie. Termin pierwszego zabiegu został  zaplanowany tak, żeby żona pacjenta mogła być razem z nami i akceptować wprowadzane zmiany. Niestety życie czasami niweluje plany. Sławoj musiał przybyć sam, zaufać swojej intuicji i mojemu doświadczeniu. Nasz pacjent podczas pierwszego zabiegu bardzo obawiał się, żeby pigment nie był zbyt ciemny, upewniał się czy na pewno zjaśnieje. Odmienny był powód do niepokoju żony Sławoja, która obawiała się, że  wraz z upływem czasu pigment zjaśnieje i zrobi się niebieski, tak jak jest to w przypadku tatuaży. 
Pigment stosowany przy mikropigmentacji, to zupełnie inny produkt niż ten stosowany do tatuażu. Stosowane przez nas pigmenty są najwyższej jakości,w swoim składzie mają naturalne składniki, dzięki czemu nie wywołują stanów zapalnych, czy reakcji  alergicznych. W preparaty do pigmentacji zaopatrujemy się tylko u licencjonowanych dostawców, wyspecjalizowanych w kosmetyce i medycynie estetycznej.Każdy z nas widział tatuaż, który wraz z upływem czasu zmienia barwę na zielono-niebieskawą. W przypadku mikropigmentacji, dzięki najwyższej jakości stosowanych pigmentów oraz technice jaką wprowadzamy pigment pod wierzchnią warstwę naskórka, taka sytuacja nie może mieć miejsca.
Już po pierwszym zabiegu, z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru i szczerym uśmiechem Sławoj stwierdził: "WOW, wreszcie nie będę pomijany przy nalewaniu drinków".  

Kiedy Sławoj przyszedł na drugi zabieg, już wiedział, że nie ma czego się obawiać. Kształt fryzury został wyznaczony w tak naturalny sposób, że nie budził żadnych wątpliwości, ani dociekań otoczenia. A zbędnych pytań, chce uniknąć niemal każdy z naszych pacjentów. Tak, jak zapewnialiśmy pigment wyjaśniał (na zdjęciu widoczne jest jeszcze zaczerwienienie i mocny odcień pigmentu, bezpośrednio po zabiegu) Sławoj tym razem był już zdecydowany, na ciemniejszy kolor pigmentu. Dobierając kolor pigmentu do karnacji skóry, koloru oczu zdecydowaliśmy się na pigment o ton ciemniejszy niż podczas pierwszego zabiegu.
Nasi klienci bardzo często pytają się, czy zabieg jest bolesny. Niejednokrotnie pisaliśmy o dyskomforcie, o zmęczeniu, o tym, że podczas pierwszego zabiegu odczuwalność jest większa, co spowodowane jest  między innymi stresem itp itd. Nasz bohater i tu nas zaskoczył! Podczas trzeciego zabiegu ....zasnął :) A skoro zasnął, to zapewne nie odczuwał ani bólu, ani dyskomfortu.

Zabieg mikropigmentacji, nie wymaga brania urlopu. Jednak ze względu na charakter i miejsce pracy Sławoja, zalecaliśmy po zabiegu dwa dni wolnego. Dlaczego? Ponieważ podczas pracy nasz klient przebywa w ciepłym pomieszczeniu, narażony jest na pocenie się głowy, a akurat to nie wpływa dobrze, na świeżo wprowadzony pod naskórek pigment, poza tym pot oraz ciepłe, wilgotne środowisko to doskonała pożywka dla bakterii, a  tych zdecydowanie chcemy uniknąć bezpośrednio po zabiegu, kiedy skóra głowy może być lekko podrażniona.
Sławoj już po pierwszym zabiegu, kiedy zobaczył w  lustrze efekt naszych działań, z uśmiechem stwierdził "Niesamowite! Dwadzieścia lat młodziej!".

I to akurat typowe spostrzeżenie. Mikropigmentacja naprawdę odmładza wygląd i co tu dużo mówić ... duszę też.
Jednak, najbardziej poruszył emocje, kiedy już po trzeciej mikropigmentacji, nasz pacjent stanął przed lustrem i z ujmującą szczerością, spontanicznie wypłynęły z jego ust słowa:
"Już nie pamiętam jak byłem łysy".
A po chwili z uśmiechem dodał
"I tak ma zostać!"



Mam nadzieję, że nowa fryzura, młodszy wygląd i odzyskana pewność siebie zawsze będą źródłem tej pozytywnej energii, którą Sławoj zaraża wszystkich wokół. 

Wszystkiego dobrego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz