W piątek na FB, na profilu Kliniki Zawadzka Mikropigmentacja, na który serdecznie zapraszam:
wspominałam, o przekonaniach naszych klientek, że z problemem nadmiernego wypadania włosów łatwiej radzą sobie mężczyźni.
W opinii pań, mężczyzna, który traci włosy, zaczyna mieć rzucające się w oczy zakola lub coraz wyraźniej widoczny czepiec głęboki na szczycie głowy, może po prostu ściąć włosy maszynką na tzw "zero" i po kłopocie.
Panie teoretycznie też mogą tak zrobić. Jednak dzieje się tak naprawdę rzadko. Na tak odważny krok i przykuwający uwagę, ekstrawagancki image decydują się nieliczne kobiety, Trudno się dziwić, Włosy są atrybutem kobiecości, dodają kobiecie uroku, podkreślają jej piękno.
Wypadające, mocno przerzedzone włosy są powodem narastających kompleksów, dyskomfortu, obniżonej samooceny, braku pewności siebie, zwracają uwagę otoczenia. Naprawdę nieliczne panie w tej sytuacji są na tyle silne by zwracać na siebie uwagę i wzbudzać zainteresowanie innych ścięciem włosów na maksymalnie krótko.
W tym aspekcie, rzeczywiście, przynajmniej teoretycznie panowie mają łatwiej.
Rozmawiając z klientkami i klientami, podczas konsultacji i podczas zabiegów, ocena komu jest lżej uporać się z wypadaniem włosów nie jest już taka jednoznaczna.
Panie nie zetną się "na zero", jednak zupełnie inaczej radzą sobie ze swoimi problemami.
Przede wszystkim kobiety rozmawiają o swoich problemach.
Słyszałam kiedyś dowcip, że kobieta rozmawia dwie godziny z przyjaciółką przez telefon, żeby się umówić na kawę, żeby sobie przy tej kawie pogadać .... I jak w każdym dowcipie, jest w tym szczypta prawdy.
Jednak, właśnie nasze skłonności do mówienia, omawiania, radzenia się, słuchania opinii innych sprawiają, że lepiej radzimy sobie w niektórych sytuacjach lepiej niż mężczyźni.
Samo powiedzenie głośno o tym, że: "mam problem", sprawia, że kobiecie jest zwyczajnie i po ludzku "lżej". Problem nie wydaje się taki straszny, nie znika, sam się nie rozwiązuje, ale choć chwilowo mniej uwiera.
Poza tym rozmawiając z ludźmi, dajemy sobie szansę na poszukanie konstruktywnego rozwiązania naszego kłopotu. Oczywiście nie namawiam nikogo do stosowania każdej nowinki i stosowania wszystkich cudownych środków, o których usłyszała koleżanka od koleżanki koleżanki.
Jednak warto informacje sprawdzić, zainteresować się, poczytać czy to opinie innych czy artykuły bądź literaturę fachową.
Mówiąc głośno o swoim problemie dajemy innym szansę, by mogli nam pomóc. Trudno by osoby postronne, zauważając nasz problem przerzedzonych włosów, podzieliły się z nami informacją o dobrym specjaliście lub nowatorskiej metodzie. Zapewne uznalibyśmy takich ludzi za niedelikatnych.
To dzięki rozmowie, którą zainicjowały i poszukiwaniu nowych, niekonwencjonalnych rozwiązań wiele pacjentek trafiło do naszej kliniki. Czasem po prostu zapytały kogoś znajomego, co robił, że włosy, jakiś czas temy były mocno przerzedzone, a teraz odżyły. Kobiety nie mają problemu by w aptece zapytać się farmaceuty o dobre środki czy kosmetyki do pielęgnacji włosów.
Każdy medal ma dwie strony. Mężczyźni mogą zgolić głowę i wygląda to naturalnie, kobiety mają większą, naturalną otwartość na ludzi, kobietom łatwiej podzielić się z drugim człowiekiem swoim problemem.
Dzięki takim rozmowom trafiają czy to na naszą stronę internetową, czy na nasz profil na FB czy też bezpośrednio do nas.
Kobiety szukając rady, znajdują informację min o naszej klinice.
Niejedna z pań jest już po zabiegu optycznego zagęszczania włosów, własnie dzięki temu, że od narzeczonej kolegi, który korzystał z naszej oferty dowiedziała się o naszej klinice
Dlaczego od narzeczonej kolegi, a nie od kolegi? Ponieważ kolega niechętnie mówi o mikropigmnaacji, a my to rozumiemy, szanujemy i zapewniamy dyskrecję :)
Pamiętacie Panią Anię?
Pani Ania dzięki poszukiwania rozwiązania odwróciła, nieodwracalne zmiany.
A Ty?
Szukasz?
Być może właśnie znalazłeś.
Zadzwoń, umów się na konsultację. Przekonaj się
O mężczyznach napiszę wkrótce!
Pozdrawiam
Małgosia Zawadzka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz