czwartek, 13 kwietnia 2017

Jak przygotować otoczenie na nadchodzące zmiany? Ile pacjentów tyle pomysłów :)


Podczas rozmów z pacjentami odwiedzającymi naszą klinikę, bardzo często pojawia się temat dotyczący obawy jak zareaguje otoczenie na efekt osiągnięty podczas zabiegu mikropigmentacji. Niektórzy obawiają się, że ludzie postronni, koledzy z pracy, znajomi będą się dziwić i dopytywać, jak to się stało, że po tak długim czasie, w tak szybkim tempie włosy zaczęły rosnąć. Niektóre osoby, która zdecydowały się na poprawę wizerunku, nie chcą o tym rozmawiać, nie chcą nic tłumaczyć. Inni obawiają się, że nikt nie zauważy spektakularnej zmiany w wyglądzie, że odwaga jaką trzeba się wykazać podejmując wyzwanie ścięcia włosów i poddania się zabiegowi nie zostanie doceniona. 
W wielu przypadkach momentem najtrudniejszym, wymagającym największego przełamania jest konieczność ścięcia włosów na bardzo krótko. Wiąże się to ze zmianą wyglądu, zmianą stylu, jeżeli mężczyzna nosi włosy dłuższe, nie sposób nie zauważyć zdecydowanego skrócenia włosów, zgolenia ich przy samej skórze.
Podobno to kobiety dużo mówią :). Im dłużej współpracuję z mężczyznami, im więcej pacjentów mnie odwiedza, tym bardziej przekonuję się, że mężczyźni też potrzebują rozmowy, potrzebują rozwiać swoje wątpliwości w atmosferze zaufania. Podczas konsultacji w Klinice Mikropigmentacji, nie dziwimy się obawom i wątpliwościom. Po prostu je znamy, a także rozumiemy. Jeden z nas - Maciej - przechodził przez zabieg mikropigmentacji, więc dokładnie zna drogę, jaką musi przejść każdy pacjent, zanim dotrze do celu, jakim jest nowy wizerunek i poprawa jakości życia :).

Każde pytanie jest dla nas zasadne, staramy udzielić się satysfakcjonującej i wyczerpującej odpowiedzi, znaleźć rozwiązanie, które będzie satysfakcjonowało zarówno klienta jak i nas. 
Jak radzić sobie z obawami związanymi z reakcją otoczenia? 
Podczas rozmów w czasie konsultacji, zauważyliśmy, że najlepiej sprawdza się pięć dróg ;)
Niektórzy, na zasadzie "raz a dobrze" ścinają włosy na bardzo krótko, od razu, bez pośrednich rozwiązań, bez "znieczulenia".


Klienci, którzy nie chcą słyszeć komentarzy otoczenia, przez okres dwóch trzech miesięcy ścinają włosy etapami, za każdym razem odrobinę krócej i tak bezboleśnie, metodą "ewolucji" ;) dochodzą do pożądanej długości, a raczej "krótkości" włosów
Czasami.... uwaga.... klienci opowiadają, że po prostu, dla zmylenia zakładają się z kimś, że zgolą głowę. Na zasadzie: JA nie dam rady? Ja tego nie zrobię? Cel w postaci nowej fryzury osiągnięty, zakład wygrany, czego chcieć więcej?! To moja ulubiona metoda! Najbardziej kreatywna ;)
Czasami na zabieg mikropigmentacji przychodzą, pacjenci, dla których liczy się przede wszystkim to czego sami pragną i wybierają najprostszą, ale chyba najtrudniejszą metodę- informują otoczenie, że zamierzają poddać się mikropigmentacji. Ich pewność siebie sprawia, że ludzie nawet nie pytają : Dlaczego? Wiedzą, że tak jest dobrze, zdarza się, że pytają na czym mikropigmentacja polega, ale przecież to nie boli, a wręcz można zaimponować wiedzą na temat nowatorskiej metody :)
Ile ludzi tyle pomysłów na siebie, na rozwiązywanie własnych problemów. Każdy z nich jest dobry. Każdy prowadzi do celu. Ważne jest by znaleźć ten właściwy dla siebie, ten w którym będziemy czuć się pewnie i komfortowo. Lista jest otwarta. Może dopiszesz nową, własną, kreatywną metodę na pierwszy krok w kierunku pozbycia się zakoli?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz