czwartek, 25 maja 2017

"A jak mi pani udowodni, że ten sprzęt jest sterylny?"


-A jak mi pani udowodni, że ten sprzęt jest sterylny?
Takie pytanie usłyszałam "kilka mikropigmentacji temu" z ust pacjenta. Przysiadłam i pomyślałam....przecież ten pan przed chwilą podpisywał, dokument, że widział jak otwieram przy nim jednorazową, sterylną igłę.... Chwilę później, wszystko było jasne. Każdy klient, który do nas przychodzi, przynosi ze sobą własną historię, kawałek swojego życia. Okazało się, że roztargnienie i troska o sterylność naszego pacjenta były jak najbardziej uzasadnione. Dzień wcześniej został tatą :), a następnego dnia  miał odbierać żonę wraz z dzieckiem ze szpitala. Prawda, że można zapomnieć co się przed chwilą podpisywało ;) ? Choć w sytuacjach mniej nadzwyczajnych sugerujemy uważność i koncentrację ;)
W naszej Klinice naprawdę zwracamy ogromną uwagę na kwestie bezpieczeństwa i higieny naszych klientów, co jednocześnie zapewnia poczucie komfortu także nam.
Wszystko, co tylko jest możliwe jest jednorazowe lub zabezpieczone folią, która jest każdorazowo zmieniana.
Oczywiste jest to, że mamy jednorazowe igły, używane przy zabiegu  mikropigmentacji. Jednorazowe są także nakładki główne, w których umieszczana jest igła.Tak jak wspomniałam, dla poczucia bezpieczeństwa naszych klientów, aby pacjent miał 100% pewność,że igła jest sterylna i jednorazowa, zostaje ona wyjęta z opakowania zawsze na oczach pacjenta. 
Wszystkie ręczniki, podkładki pod głowę używane podczas zabiegów są jednorazowe.




Cały  sprzęt używany podczas zabiegu, jeżeli nie może być jednorazowy (np lampa oświetlająca pigmentowaną powierzchnię, kabel, aparat) za każdym razem zostaje zabezpieczony jednorazowymi ochraniaczami z folii.W pierwszym odruchu można zapytać, dlaczego kabel lub lampa, które nie mają bezpośredniego kontaktu ze skórą pacjenta podczas zabiegu są tak chronione?

Prawdę mówiąc dmuchamy na zimne, ale wiemy, że naprawdę to ważna profilaktyka. 
Kiedy podczas zabiegu, poprawiamy ustawienie lampy, korygujemy ustawienie kabla, włączamy lub wyłączamy apart, musimy sprzęt dotknąć ręką. 

Na rękawiczkach, w których pracujemy może być np kropelka krwi pacjenta. Dotykając lampy możemy przenieść różnego rodzaju wirusy lub bakterie, np. wirus żółtaczki. Gdybyśmy podczas kolejnego zabiegu, dotknęli "zawirusowanej" lampy, a później skóry głowy pacjenta, która byłaby lekko skaleczona, kłopoty znalazły by się na wyciągnięcie ręki. 
Większość sprzętu zabezpieczamy na oczach klienta, nie dlatego, że nie zdążyliśmy przygotować się do zabiegu. Po prostu zdajemy sobie sprawę, że nasi klienci chcą czuć się bezpiecznie, mogą być zdenerwowani przed zabiegiem. Kiedy na własne oczy widzą, że wszystko przed mikropigmentacją, jest sterylne, przygotowane specjalnie dla nich, zazwyczaj stają się zdecydowanie spokojniejsi. 
Czy możemy zrobić dla Was coś jeszcze, żebyście czuli się komfortowo i bezpiecznie? Jeżeli tak koniecznie nam o tym powiedzcie! Naprawdę zależy nam na wygodzie, bezpieczeństwie i spokoju naszych pacjentów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz